Ostatnio pisałam Wam recenzję płynu micelarnego z Ziaji (klik), ponieważ demakijaż tamtym produktem jest koszmarny musiałam zakupić coś nowego.
Od dawna słyszałam wiele dobrych recenzji na temat płynów dwufazowych z Bielendy. Zakupiłam więc w Biedronce sztuk jedną i rozpoczynam testy :)
Wczoraj użyłam po raz pierwszy i ... rewelacja! Ach po tej Ziaji to wszystko może mnie wprawiać w zachwyt, ale naprawdę przyłożyłam wacik i całe oko zmyte. Bez tłustej warstwy, bez szczypania i tarcia.
Oczywiście o dalszej współpracy postaram się informować na bieżąco.
Jeszcze szybciutko o obietnicach producenta :
Całusy
M.
to oby sie sprawdzil :)
OdpowiedzUsuńte płyny są naprawdę świetne! :)
OdpowiedzUsuńJa też byłam zdumiona po pierwszym użyciu, tak jak napisałaś, bez tarcia i szczypania, do tego bez pandy rano, super :)
OdpowiedzUsuńkupię, strasznie kusicie tymi płynami. :) póki co mam micel z Oeparol, świetny jest. :)
OdpowiedzUsuńJa mam bawelne i jest super :)
OdpowiedzUsuńU mnie recenzja wersji Awokado - zapraszam :)
OdpowiedzUsuńwww.kosmetycznyzakatek.blogspot.com
mam inne serie:)
OdpowiedzUsuń