Czas na denko czerwcowe.
I KOLORÓWKA:
Puder Ben Nye w odcieniu Fair, używałam sumiennie, codziennie od kiedy go zakupiłam. Ta mała 4gramowa próbka była szalenie wydajna! I mocno rozważam zakup pełnego opakowania. Teraz korzystam z drugiej w odcieniu Banana. Polecam serdecznie.
II PIELĘGNACJA:
Żel pod prysznic z ISANY, winogrono i orchidea, bardzo przyjemny i wydajny produkt. Ładnie mył i czego chcieć więcej.
Żel pod prysznic SEYO - grejpfrut i marakuja - wydajny, ładny orzeźwiający zapach. Dostępny w Naturze, polecam spróbować.
Żel do higieny intymnej Lactacyd, bardzo go polubiłam, jeden z lepszych jakie stosowałam. Mam już kolejne opakowanie.
Nive energy fresh, antypespirant - kiepski, nie polecam zawiodłam się na nim.
Eveline, 3D serum modelujące brzuch i pośladki- ja używałam również na uda. Mało wydajne, ale za to szybko się wchłania. W działaniu nie odbiega niczym od wersji podstawowej.
Joanna, Sensual, łagodzący balsam po depilacji - to jest kosmetyk mojej mamy, ale ja czasami go podkradałam i gdy się skończył stwierdziłam, że napiszę o nim słów kilka. Ma wspaniały zapach, i fantastycznie łagodzi podrażnienia po depilacji, ja używam głównie na ręce, ponieważ szybko się wchłania, na nogi zdecydowanie wolę oliwkę.
Eveline, 3D serum modelujące brzuch i pośladki- ja używałam również na uda. Mało wydajne, ale za to szybko się wchłania. W działaniu nie odbiega niczym od wersji podstawowej.
Joanna, Sensual, łagodzący balsam po depilacji - to jest kosmetyk mojej mamy, ale ja czasami go podkradałam i gdy się skończył stwierdziłam, że napiszę o nim słów kilka. Ma wspaniały zapach, i fantastycznie łagodzi podrażnienia po depilacji, ja używam głównie na ręce, ponieważ szybko się wchłania, na nogi zdecydowanie wolę oliwkę.
III WŁOSY:
Szampon z Alverde, limonka i morela. Naturalny szampon, który nie jest dostępny stacjonarnie w Polsce ( jedynie internet). Koszt ok 15 zł/ 200 ml. Ładnie oczyszczał, pięknie pachnie, trochę kiepsko wydajny. Nie kupię ponownie, pomimo naturalnego składu, wolę kupić stacjonarnie i tańszą Alterrę. Ale szampon był naprawdę spoko.
Kolejny szampon Apis - Minierały z Morza Martwego, z olejkiem arganowym, do włosów suchych. Ja suchych włosów nie mam, ale polubiłam wersję tego szamponu z masłem shea. Niestety ten nie jest tak dobry jak poprzednik, pomimo fajnego i całkiem przyjemnego składu, coś w nim było nie tak. Włosy traciły świeżość po około 1,5 - 2 dni. Normalnie mogę myć włosy co 2-3 dni. Pewnie działo się tak dlatego, że moje włosy nie są suche, a przetłuszczające się. W każdym razie nie kupię ponownie.
Odżywka z Isany z proteinami - BUBEL!! Fatalny produkt, śmierdział, nie robił nic z włosami. Myślałam, że będzie to godny następca odżywki z bobasem, niestety. Wykorzystałam ten kosmetyk jako żel do golenia nóg i tu sprawdził się świetnie:))
Pianka do włosów - Taft, super mocne utrwalenie - ja bardzo rzadko używam tego typu kosmetyki, najczęściej kiedy zaplatam dwa warkocze i chce następnego dnia mieć fale. Utrwalał je, ale szału nie było - całego dnia nie wytrzymały loki na mej głowie. Jednak muszę zaznaczyć, że moje włosy nie są podatne na kręcenie także jak na te parę godzin, kiedy loki ładnie wyglądały pianka spisywała się nieźle. Cenowo i wydajnościowo również bardzo przyjemnie.
IV ZAPACH
Preta- Porte - duża butla, zapach dość specyficzny ciężki, ale ja go na swój sposób lubiłam
Koniec, uważam że za mną owocny denkowy miesiąc.
A jak u Was?
Buziaki
M.
Bardzo lubię szampon z Alverde. Mam dostęp do czeskiego DM-u i płacę za niego cenę porównywalną do Alterry. :)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się właśnie kupić próbki pudrów z Ben Nye :)
OdpowiedzUsuńteż zawiodłam się na tym antyperspirancie :/
OdpowiedzUsuń