Kosmetykiem nr 1 w tym miesiącu (oby nie tylko) jest woda termalna URIAGE. Genialny produkt i nie wiem dlaczego sięgnęłam po niego tak późno. Rewelacyjnie koi skórę, odświeża, i widzę znaczną poprawę w kondycji mojej skóry. Świetnie sprawdza się rano po przebudzeniu, w ciągu dnia jako odświeżenie. Cenowo wypada przyzwoicie ok 18 zł /150 ml, wydajność bardzo dobra. POLECAM!
Drugim kosmetykiem cud, miód, orzeszki jest produkt do włosów - odżywka z Garnier masło kartite i awokado. Świetnie sprawdza się, gdy nie mamy czasu, 3 min i mamy gładkie, lśniące, mięsiste włosy. Odżywka jest tania, pięknie pachnie, małym minusem jest wydajność - przy moich długich włosach jednak trochę jej zużywam.
Olej kokosowy - ideał w pielęgnacji zarówno ciała- wspaniale sprawdza się po depilacji, pięknie nawilża, łagodzi po depilacji, jak i włosów - moje końcówki nie widziały nożyczek od ponad 7 miesięcy! (i wcale nie są wysuszone, czy rozdwojone).
Dalej znalazłam niemalże idealny krem do stóp! - co uważam, za fenomen w tej kategorii. Testowałam wiele takich kremów, jednak po żadnym nie widziałam większych efektów, aż do momentu kiedy użyłam tego produktu z Oriflame z 10% mocznikiem. Mam gładkie, miękkie i zadbane stopy, dodatkowo krem pięknie pachnie owocowo.
I to na tyle uważam, że są to wspaniałe kosmetyki, niedrogie a robią 'robotę' - polecam Wam serdecznie.
A jakie są Wasze ulubione czerwcowe kosmetyki?
M.
Właśnie zastanawiam się nad tym olejem kokosowym :) A odżywkę garnier uwielbiam!
OdpowiedzUsuńJa do opakowania z atomizatorem przelałam wodę różaną i zawsze sobie nią spryskuję buzię rano i w ciągu dnia świetnie się sprawdza
OdpowiedzUsuńmiałam kupić ten olej kokosowy, ale zdecydowałam się na arganowy, zobaczymy ja się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuń