Jestem bardzo udana.. nie ma co.. ostatnio pisałam Wam o moim nowym nabytku jakim jest Glam Box, otóż przenosząc moją kolekcje cieni postanowiłam umieścić tam także mój nowy, jak do tej pory jedyny cień z firmy MIYO ( o którym zresztą także pisałam). No i pech chciał, że cień upadł mi na płytki i zostało z niego niewiele... Nie zastanawiając się długo sięgnęłam pamięcią do filmiku nissiax83 (http://www.youtube.com/user/nissiax83#p/u/187/76O25Ri-DqM ) o naprawianiu popsutych cieni. I co? I dziś mam mój Miyo naprawiony ;-) Ach, jak to dobrze, że są takie patenty ;-)
Dodaję także notkę o rozdaniach, w których biorę udział:
Augusiak747 : http://agusiak747.blogspot.com/2011/08/rozdanie.html
Planeta Venus: http://yoanka-venus.blogspot.com/2011/08/mini-rozdanie.html
u Majorki : http://u-majorki.blogspot.com/2011/08/niespodzianka-z-maciem-w-roli-gownej.html
Pozdrawiam Was
M.
M.
A z czym piłaś drożdże? ;>
OdpowiedzUsuńMi o dziwo jeszcze żaden cień się nie pokruszył.:D
Ale tfu, tfu, tfu, żeby nie zapeszać:D
przepiękny kolor tego cienia z Miyo ;)
OdpowiedzUsuńdobrze, że udało się naprawić;))
OdpowiedzUsuńCień ma fantastyczny kolor szkoda tylko, że miał taką przygodę :P
OdpowiedzUsuńOj dobrze, że naprawiłas :) Powodzenia w rozdaniach!
OdpowiedzUsuńo matko, jak dobrze mieć takie blogi jak Twój w ulubionych! ;p nienawidzę jak mi się kruszą cienie, tudzież róż na policzki! dzięki Ci kobieto za to info i za ten filmik. :D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że wcześniej tego nie widziałam. Jakiś czas temu zniszczył mi się granatowy cień isadora i wyrzuciłam ;/
OdpowiedzUsuńNO i super, ze jeszcze mozna bylo cos zrobic :)szkoda by bylo tak ładnego cienia :)
OdpowiedzUsuńWow, naprawdę ciekawy patent :) Na pewno kiedyś wypróbuję ten pomysł!
OdpowiedzUsuń