Po dłuższej nieobecności WRACAM , mam masę energii którą należy porządnie spożytkować, dlatego bez przedłużania biorę się ostro do pracy.
W poście o make up letni napisałam, że stosuję puder z Vichy ( link: http://martynkaczarna.blogspot.com/2011/07/make-up-letni.html )
W poście o make up letni napisałam, że stosuję puder z Vichy ( link: http://martynkaczarna.blogspot.com/2011/07/make-up-letni.html )
Kupiłam go dawno, bodajże luty/ marzec. Czyli ładny szmat czasu. Przez ten czas porządnie go wy testowałam, by dzisiaj móc go z czystym sercem POLECIĆ!
Ale nim dojdziemy do zachwalania, przejdźmy do kilku technicznych rzeczy.
Vichy Dermabdlend - puder utrwalający , który po nałożeniu na podkład intensywnie kryjący/korygujący przedłuża jego działanie do 16 godz. ( szczerze 100% gwarancji Wam nie dam, że tak jest, bo nie miałam na twarzy tak długo podkładu- ale 12 godz bez poprawek zdecydowanie TAK)
Odporny na pocenie, wycieranie oraz kąpiel. ( hm pocenie tak, wycieranie również tak, ale kąpiel? raczej nie)
Właściwości: puder zmikronizowany, nie podkreśla nierównomiernej powierzchni skóry. Jest transparentny i nie zmienia koloru wybranego podkładu korygującego. - TAK, TAK, TAK ;)
-Nie ma środków zapachowych.
-Testowany na skórze wrażliwej.
- Polecany przez dermatologów i chirurgów plastycznych.
- Hipoalergiczny
- Nie powoduje powstawania zaskórników ( TAK)
- nie wywołuje trądziku ( TAK)
- zawiera SPF 30
Puder zawiera 28 g.
Jest niesamowicie wydajny. Ja nie jestem nawet w połowie pudełka. Jeszcze nigdy nie miałam tak wydajnego pudru. Cena odstrasza - to fakt. Ale uważam, że lepiej nazbierać trochę pieniążków i odłożyć na kosmetyk , który wystarczy nam na naprawdę długi czas. ( coś ok 80 zł ).
Ja jestem zadowolona i na 100% jak w ogóle uda mi się zużyć to kupię ponownie. Pierwszy puder , który matowi moją buźkę w takim mocnym stopniu, że nie muszę chodzić i sprawdzać czy już się świece by dokonać poprawy. Jest on niesamowity;)))
Stosowałyście go może? Co myślicie o tym pudrze?
Buźka
M.
Cena niestety niezachęcająca, ale jak bede miala przyplyw gotowki i koniec obecnego pudru to sie na niego skusze :D
OdpowiedzUsuńja się niestety boję vichy, bo wszystko, czego dotykam tej firmy, mnie uczula :( już wolę jej nie testować.
OdpowiedzUsuńsłyszałam o nim dużo dobrych opinii:)
OdpowiedzUsuńGdyby nie to, że mam zapas pudrów to bym go kupiła ;)
OdpowiedzUsuńKusisz nim :D
OdpowiedzUsuńPsiak to beagle :)
OdpowiedzUsuń