Czas na podsumowanie kosmetyczne roku 2012, ulubieńców nie będzie wiele, ponieważ wiele produktów z serii ulubionych nie zmieniło się od zeszłego roku. Odsyłam Was do zeszłorocznego posta (klik), gdzie pojawiły się kosmetyki, które towarzyszą mi do dziś.
A teraz odkryte perełki tego roku.
I Kolorówka:
Muszę wspomnieć tu o ulubieńcu nie tylko z ostatniego miesiąca, jest nim krem BB, Skin79 lubię go za wyrównanie koloru buzi, wysoki filtr, który chroni przed słońcem i za to jak ładnie i naturalnie prezentuje się na twarzy.
Róż - to chyba największe odkrycie i przekonanie się do tego produktu w roku 2012. Moim faworytem jest róż z Essence nr 10, adorable. Delikatny odcień, o satynowym wykończeniu. Nie da się nim zrobić krzywdy, polecam każdej osobie, która dopiero zaczyna przygodę z różami.
Podsumowując kolorówkę: Dalej uwielbiam puder z Vichy Dermablend, dalej używam eyelinera z Essence, rozświetlacza z Collection2000. Sleekowe cienie i Ingloty również mi towarzyszą.
II Pielęgnacja :
Oliwką ulubioną już od dwóch lat jest oliwka Hipp. Używam przez cały rok z uwzględnieniem zimy i jesieni, wtedy praktycznie co wieczór. Pięknie koi moją skórę szczególnie po depilacji. Nawilża o jest po prostu genialna.
Z pewnością odkryciem w tym roku będzie krem do twarzy Effaclar Duo. Bardzo mi pomógł z moimi niedoskonałościami. Jest to krem z którym na pewno się nie rozstanę.
III Włosy:
Szczególnego ulubieńca roku nie mam. Szampony ciągle zmieniam, odzywki praktycznie te same. Zauroczyła mnie maska do włosów z siemienia lnianego i to mogę spokojnie określić mianem ulubieńca roku. Moje włosy po żadnej odżywce czy innym specyfiku nie były tak miękkie, lśniące i lejące. Genialna sprawa. Staram używać się raz w tygodniu.
IV Paznokcie:
Kolorowego lakieru Wam nie pokażę, u mnie się to zmienia. Chodź ostatnio stałam się monotematyczna w tej kwestii i stawiam na jasne odcienie, frencha bądź czerwienie. Ale myślę,że muszę w tej kategorii do ulubieńca roku zaliczyć odżywkę z Eveline 8 w 1. Zregenerowała mi paznokcie, a później używałam jak bazy pod kolorowe lakiery, polecam.
Seche Vite - wysuszacz, nabłyszczacz, przedłużacz lakieru. Obecnie nie posiadam, chcę wykończyć to co mam i na pewno do niego powrócę. Nabłyszcza niesamowicie, ale to nie jest dla mnie najważniejsze, mnie zauroczył tym, że paznokcie schną w ciągu 5 minut! Minusem jest cena, to że gęstnieje, i zdarza mu się 'zjadać lakier', ale mimo wszystko polecam.
I to na tyle z moich ulubieńców minionego roku.
Pozdrawiam Was serdecznie
M.
Także lubię tą odżywkę do paznokci ;)
OdpowiedzUsuńchciałam kupić krem la roche posay ale cena u mnie w aptece 80pln zwalila mnie z nog:)
OdpowiedzUsuńJak lakier za pomocą tego lakieru Seche Vite schnie w 5 minut to musi być mój :)
OdpowiedzUsuńEffcalar duo i Seche Vite to także moi ulubieńcy :)
OdpowiedzUsuńOdżywka z Eveline to genialny produkt :)
OdpowiedzUsuń