Skusiłam się na krem peelingujący, z Pharmaceris, już od dawna za mną chodził kosmetyk o silniejszym działaniu z kwasem. Po wielu poleceniach skusiłam się na PHARMACERIS SEBO - ALMOND PELL. Zawiera 10% kwasu migdałowego ( jest jeszcze 5%, i taki powinno się stosować na początek), natomiast ja jako, że moja skóra jest przyzwyczajona do kwasów, i bardziej aktywnych kremów poszłam od razu na głęboką wodę i kupiłam 10%.
Nie zamierzam natomiast używać tego kremu jak zaleca producent, czyli codziennie wieczorem. Ja planuje używać go co trzeci, później po 'przyzwyczajeniu' się skóry co drugi dzień. Mam jeszcze trochę Effaclar Duo, i mój niezawodny nawilżacz, czyli Iwostin dla skóry suchej. Więc będę stosować na zamianę tą trójcę.
Na dzień krem z Ziaji( o którym pisałam TU) + wysoki filtr ( przy używaniu produktów z kwasami jest to niezbędne!), mój filtr to Kolastyna dla dzieci, SPF 50+, no i 30 SPF zawartych w kremie BB.
Dam znać jak się będzie sprawować ten krem, jestem szalenie ciekawa jego efektów.
Buziaki
M.
Też nie używałabym tego produktu codziennie. Czekam na pełną recenzję :)
OdpowiedzUsuńja go stosuję jak mi trzeba, efekty są od razu. Na początku za nim oczyściłam twarz trwało to ponad miesiąc
OdpowiedzUsuńbardzo jestem ciekawa działania
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie tym produktem.
OdpowiedzUsuńczekam z niecierpliwością na recenzję ;))
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten produkt,mam zamiar znów wrócić do niego.
OdpowiedzUsuń