Maskara zamknięta w plastikowym opakowaniu o pojemności 8 ml.
Można ja nabyć w cenie ok. 10 zł w sieci drogerii Rossmann.
Szczoteczka zwykła, w miarę długa, z krótkim włosiem.
I rzeczywiście miałyście racje- mam ją od lutego a ona już niemiłosiernie się kruszy! A miesiąc to trochę za krótko, by używać maskarę przynajmniej jak dla mnie.
Ładnie rozdziela i wydłuża, przy większej ilości wartsw potrafi też pogrubić nasze rzęsy. Efekt tzw. "pandy" mi się nie zdarzył. Maskara pracowała z moimi rzęsami praktycznie od samego początku, co zdarza się bardzo rzadko.
Poniżej jeden z ostatnich makijaży z jej użyciem:
Polubiłam tą maskarę, jednak jej kruszenie powoduje, że raczej na razie po nią nie sięgnę. Ale serdecznie Wam polecam spróbować.
Pozdrawiam
M.
miałam, szału nie było, ale za tę cenę warto wyprobować :)
OdpowiedzUsuńnawet całkiem całkiem na codzień w sam raz:)
OdpowiedzUsuńKup sobie tą zieloną :))
OdpowiedzUsuńja chyba nie umiem się nią malować, u mnie daje zwykły dzienny efekt w najlepszym wypadku.
OdpowiedzUsuńMiałam ten tusz i byłam z niego bardzo zadowolona, ale po pewnym czasie strasznie zgęstniał i zaczął się osypywać... Teraz używam Growing Lashes (zielony) i jestem z niego jeszcze bardziej zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNie lubię takich szczoteczek.Więc bym się nie skusiła.
OdpowiedzUsuńWolę silikonowe szczoteczki ;)
OdpowiedzUsuńpiękne oko :) ja od daawna używam tuszy z avonu ale przymierzam się do zakupenia czegoś w drogerii :)
OdpowiedzUsuń