Witajcie odwiedziłam ostatnio aptekę w celu zakupienia paru produktów.
A mowa tu o:
1. Maści z witaminą A - REWELACJA na moje skórki , nie będę dużo pisać planuję zrobić recenzję, ale serdecznie WAM polecam. Cena 4.30 zł. ( to moje drugie opakowanie)
2. Balsam do ust TISANE - no i na mnie trafiło :) Wszyscy mają to mam i ja :). A tak serio to ostatnio przez własną głupotę nabawiłam się mocno popękanych i przesuszonych ust. ( bo kto mądry biegnie po mroźnie i oblizuje usta?). W każdym razie potrzebowałam mocnej regeneracji. I znalazłam. To małe słoiczkowe cudo uratowało moje zmaltretowane usta. Zobaczymy co będzie działo się dalej. Cena 10.40 zł
3. Len mielony - po filmiku mojej guru (nissiax83) o maseczce z właśnie lnu, stwierdziłam , że koniecznie muszę spróbować, zwłaszcza ,że pomału kończę gotowe maski do twarzy. Cena 4.30 zł.
I to tyle. Jakie jeszcze polecacie rzeczy z apteki? Takie Wasze 'apteczne must' ?
Pozdrawiam ciepło :)
M.
Uwielbiam maść z witaminą A
OdpowiedzUsuńteż muszę się zaopatrzyć w len;P
OdpowiedzUsuńTisane jest naprawde świetne!
OdpowiedzUsuńna co dobra jest ta maść? ;)
OdpowiedzUsuńsuper że wspominasz o maści na skórki; moja sucha skóra musi tego spróbować :)
OdpowiedzUsuńMaść z wit. A to mój ulubiony apteczny patent. Za każdym razem, kiedy moje dłonie stają się przesuszone albo skórki mają naprawdę gorsze dni, ta maść ratuje mnie z opresji.
OdpowiedzUsuńA fanką Tisane jestem od dobrych paru lat (minimum czterech) i nie zamierzam go na razie zamieniać na żaden inny :)
Mój ulubiony Tisane :)
OdpowiedzUsuńkurcze muszę wypróbować tą maseczkę:)
OdpowiedzUsuńużywam maści z wit a i tisane. :)
OdpowiedzUsuńNiezły "napad" na aptekę ;)
OdpowiedzUsuńMam balsam Tisane ale on na mnie nie działa :(
OdpowiedzUsuń