Zdecydowałam się na przetestowanie biedronkowych pseudo Emu. Koleżanki, które kupiły je rok temu były z nich bardzo zadowolone. Oczywiście należy sobie zdawać sprawę z tego, że takie buty nie nadają się na mokrą, deszczową pogodę, czy śnieżycę.
Wiem, że bardzo fajnie oddają ciepło, a mi akurat czegoś takiego potrzeba. Cena 29.99 zł, jeśli zniszczą się po sezonie noszenia nie będzie mi szkoda ich wywalić.
Ja wybrałam kolor czarny, klasyczny i uniwersalny.
Nadal jednak pozostaje z problem zakupu nowych butów na zimę - porządnych skórzanych, nieprzemakalnych. Jednak ceny są przerażające! Widziałam piękne kozaki w Wojasie ale za 599 zł, to sobie ja darowałam, chcoiaż wiem, że akurat była by to inwestycja na lata.
I jak podobają Wam się takie buty?
Miłej niedzieli
M.
Ja też w tym roku kupiłam biedronkowe 'emu', ponieważ w tamtym roku byłam z takich zadowolona ; ))
OdpowiedzUsuńTeż je kupiłam.:D
OdpowiedzUsuńUwielbiam emu ! :)
OdpowiedzUsuńwidziałam je ale juz mam swoje ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! ;)
Kupiłam bym sobie,ale w zimą zawsze noszę płaszcze a takie buty na pewno by nie pasowały.
OdpowiedzUsuńJa mam "emu" z reala i maja juz dwa lata a wygladaja bardzo dobrze :) kurcze, 599zl bym nie dala bo ja lubie zmieniac buty:D
OdpowiedzUsuńFajne :))
OdpowiedzUsuńrównież jestem ich szczęśliwą posiadaczką, cieplutkie, urocze, cena super i tak jak mówisz, po sezonie nie będzie szkoda ich wywalić ! :)
OdpowiedzUsuńInwestycja na lata pod warunkiem, że nie znudziłyby Ci się za dwa sezony :) ja tak mam niestety
OdpowiedzUsuńWygodne buty i uwielbiane przez moją osobę :) Pepkowe "Emu" są na grubszej podeszwie i w centki nawet ^^
OdpowiedzUsuń