Dziś chciałam Wam przedstawić bronzer z firmy Essence z serii Sun Club w numerze 02 dla ciemnej karnacji (brunetek).
Zawiera sporo delikatnych drobinek - jednak na twarzy wcale ich nie widać. Skóra delikatnie się błyszczy.
Bardzo przyjemnie mi się go aplikuje, ale mam wrażenie się krótko utrzymuje się na twarzy. Po jakimś czasie (6-8 godz) ściera się. W normalnych warunkach mi to wcale nie przeszkadza, gdyż zazwyczaj mój makijaż tyle czasu mam na twarzy. Lecz ze względu na zbliżający się Sylwester chciałabym znaleźć coś co wytrzyma całonocne wygibasy. Ten bronzer raczej rady nie da.
Dostępność: Natura, Douglas, bądź każda inna drogeria, która posiada szafę Essence
Cena: ok 12 zł
Pojemność: 10 g
Opakowanie: klasyczne plastikowe, jak widać na załączonych zdjęciach - napisy się starły. Ale mi to generalnie lata.
Cały kosmetyk oceniam dobrze, nie jest idealny. Myślę, że jak na początkowe zabawy z produktem brązującym w sam raz. Idealny na okres letni, gdy chcemy musnąć naszą twarz.
Ja wciąż szukam wytrzymałego bronzera. Mam nadzieję, że uda mi się znaleźć cokolwiek do sylwestra. Wizje makijażu już mam:))
Pozdrawiam Was ciepło
M.
Miałam ten kosmetyk i jak na tę cenę i pojemność muszę powiedzieć, że był niezły. ;)
OdpowiedzUsuńnie próbowałam go, ale może latem się skuszę :)
OdpowiedzUsuńTeż jeszcze go nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMam z essence też sun club ale taki duży i jak dla mnie jest super ale wiem że dziew na niego narzekają:)
wg mnie 6-8 h to dobry czas;] zawsze można się poprawić;]
OdpowiedzUsuńmiałam i zgadzam się z Twoją recenzją
OdpowiedzUsuńnie miałam :)
OdpowiedzUsuńZ okazji zbliżających się Świąt Bożego narodzenia Życzę tobie wszystkiego dobrego wszystkiego czego sobie tylko zapragniesz wesołych Świąt
mam nadzieje że będziesz wpadać do mnie pozdrawiam :)
nigdy nie używałam bronzera, czas to zmienić :)
OdpowiedzUsuń