Pogoda nie sprzyja pracy ( deszczowo, zimno) . Kolejny dzień wolnego, dlatego też jak wiadomo w czasie deszczu dzieci się nudzą, postanowiłam wyprać parę pędzili, których ostatnio często używałam. Podczas upałów wracałam tak zmęczona, albo miałam napięty grafik że po prostu nie dawałam rady czasowo. Postanowiłam wykorzystać brzydką aurę i oto efekty, czyste, pachnące pędzelki, które za parę godzin będą gotowe do użycia i tworzenia nowych wariacji ;-)))
Całusy
M.
jak myjesz swoje pędzelki? na moim blogu jest notka o moim sposobie. Twój jest taki sam??
OdpowiedzUsuńKurcze, przypomniałaś mi, że muszę umyć pędzle :) ja używam zwykle najtańszych szamponów dla dzieci. Teraz mam ten z Rossmanna. Jest ok :) czasem dezynfekuję je też spacjalnym spray'em z e.l.f. :)
OdpowiedzUsuńdokładnie tak jak Ty je myję ;-) żadnych innowacji nie stosuje ;)) jedynie co to nie stawiam ich pionowo, tylko kładę na ręczniczek żeby się nie odkształciły;) A i póki co myje je szamponem/ żelem pod prysznic z PALMOLIVE ale nic złego się jak na razie nie dzieje. Ale zmienię pewnie na jakiś szampon dla dzieci ;d
OdpowiedzUsuńA ten spray z e.l.f. dobry? w jakiej cenie ? ;p
OdpowiedzUsuńmoje pędzle były w stanie opłakanym ;p więc ich brud zmusił mnie do umycia ich ;p